Strona korzysta z plików cookies.
Kontynuując zgadzasz się na ich użytkowanie.

Kobiety też mogą być doskonałymi spawaczkami

Wioleta Wieliczko, kierowniczka Ośrodka Edukacyjno-Szkoleniowego w firmie KOSTRZEWA opowiada o możliwości zdobycia nowego zawodu – spawacza i lutownika.

Kobieta spawająca zawodowo elementy kotła na pellet… czy to w ogóle możliwe?

Jak najbardziej. W firmie KOSTRZEWA mamy już trzy spawaczki i sprawa jest rozwojowa, ponieważ rośnie zainteresowanie płci pięknej zawodami do tej pory przypisywanymi wyłącznie mężczyznom.  Spawacz to w dalszym ciągu zawód z grupy poszukiwanych na rynku pracy, w związku z czym wiele osób szuka szkoleń zawodowych umożliwiających znalezienie stałej i dobrze płatnej pracy. Obecnie, w dobie kryzysu gospodarczego i w sytuacji, gdy brakuje mężczyzn w tym zawodzie, panie coraz częściej zastępują ich miejsce. 

 

Założyciel firmy zwykł mawiać, że do spawania trzeba mieć dryg i nie każdy się do tego nadaje...

Owszem, trzeba być przede wszystkim dokładnym, precyzyjnym, sprawnym manualnie. I takimi walorami przeważnie dysponują kobiety. Gdy któraś z nich pyta, czy da sobie radę – żartuję, że jeśli potrafisz dokładnie pomalować paznokcie, to i spawania się nauczysz. Lutowanie natomiast jest prostsze, wymaga krótszej nauki.

 

Dobre zarobki to duży plus, a jakie trudności niesie ze sobą zawód spawacza?

Trzeba być przygotowanym do pracy w hałasie, nosić odzież ochronną i pamiętać o ochronie oczu. Poza tym nauczyć się szlifowania i obsługi gilotyny, dzięki którym przygotujemy odpowiednio materiał do pracy. Kobietom trudno będzie obracać cały kocioł, dlatego kierowane są do spawania mniejszych elementów urządzenia grzewczego. Panie przeważnie dają z siebie sto procent w pracy, z takim  nastawieniem szybko stają się bardzo dobre w tym co robią. 

 

Co sprawiło, że poświęciła się pani tak nietypowej pracy?

Zawsze lubiłam wyzwania, ukończyłam też techniczny kierunek studiów drugiego stopnia. W firmie KOSTRZEWA pracuję jako kierowniczka Działu Kontroli Jakości, gdzie jednym z obowiązków jest sprawdzanie kotłów pod kątem jakości połączeń spawalniczych, bo każdy kocioł musi być szczelnie zespawany. Zawsze staram się działać profesjonalnie – dlatego postanowiłam nauczyć się tego, co oceniam od strony praktycznej. Już po pierwszym kursie spawania wiedziałam, że chcę się zajmować tym na poważnie. Poza tym spawanie sprawia mi wielką frajdę. Jest pewnego rodzaju odskocznią. W trakcie pracy trzeba być w stu procentach skoncentrowanym na działaniu i nie myśleć o niczym innym. Dzięki temu, można na chwilę zapomnieć o wszystkich problemach dnia codziennego, co bardzo odstresowuje.

 

Jak dużo wysiłku trzeba było włożyć w uruchomienie szkoły spawania i lutowania?

Jako prowadząca nauczanie musiałam zdobyć ogrom wiedzy i umiejętności – w ciągu trzech ostatnich lat przeszłam liczne  kursy teoretyczne, w tym bardzo trudny na międzynarodowego inżyniera spawalnika. Po drodze był też kurs pedagogiczny i bardzo dużo praktycznych szkoleń ze spawania i lutowania.

 

Co proponuje szkoła KOSTRZEWY?

Proponujemy 9 różnych kursów. Mamy szkolenie MAG w trzech stopniach zaawansowania oraz szkolenie TIG dla dwóch grup materiałowych – zwykłej stali konstrukcyjnej i stali nierdzewnej, a także szkolenie z lutowania twardego. Kursy kończą się uprawnieniami wydanymi przez Urząd Dozoru Technicznego. Zapraszam serdecznie wszystkich zainteresowanych – panie i panów pragnących podnieść kwalifikacje zawodowe lub zdobyć zupełnie nowy zawód. Takie kursy to mądra inwestycja w przyszłość w tych niepewnych czasach.

 

Więcej o szkoleniach:

https://www.kostrzewa.com.pl/szkolenia-spawania