Kamil Wyszkowski z US Global Compact przy Organizacji Narodów Zjednoczonych apeluje do firm kotlarskich, aby zaprzestały produkcji „śmieciuchów” - przestarzałych kotłów węglowych klasy 3. według normy PN EN 303-5:2012.
– Zasmucające jest to, że przemysł kotlarski sprzedaje kotły najwyższej jakości – 5. klasy na rynki zachodnie – do Francji, Niemiec, a do Polski trafiają te najbardziej zawstydzające instalacje, które trują Polaków, Polskie rodziny – powiedział stacji TVN 24 Kamil Wyszkowski. – Nie powinno tak być. Apeluję do przemysłu kotlarskiego, aby tego nie robiono. Niech to będzie terapia wstydem. Nie powinno to mieć miejsca i nie powinniśmy tego zjawiska pogłębiać.
Szanowny Panie Wierzchowski, dawno udowodniono, że terapia wstydem jest nie tylko nieskuteczna w procesie wychowawczym, ale wręcz szkodliwa, bo wpędzająca w kompleksy. W sprawach wagi państwowej, dotyczących zdrowia i życia Polaków właściwym będzie wprowadzenie stosownych regulacji prawnych, niezbędnych do poprawy jakości powietrza. Przypomnijmy, że każdego roku ponad 40 tysięcy Polaków umiera z powodu katastrofalnego stanu powietrza w naszym kraju.
Polska jest największym w Europie producentem kotłów c.o. na węgiel. Kamil Wyszkowski jest zdania, że producenci powinni zrezygnować ze sprzedaży przestarzałych urządzeń kotłów 3. klasy, umożliwiających palenie odpadów. Pan Wyszkowski sugeruje, że te ostatnie należy zastąpić kotłami 5. klasy. Firmy kotlarskie będą tak długo produkowały kotły 3. Klasy, dopóki będzie na nie popyt i dopóki będzie to legalne. Sama regulacja prawna dopuszczająca do obrotu jedynie kotły 5. klasy też nie poprawi powietrza w kraju. To kolejny ruch, który nie przyniesie poprawy jakości powietrza w naszym kraju.
Takie działania będą miały sens, dopiero po wprowadzeniu klasyfikacji jakości węgla kamiennego. Taka klasyfikacja z powodzeniem funkcjonuje w krajach Europy Zachodniej, ale Polska nadal jej nie wprowadziła. W związku z tym piąta klasa urządzeń grzewczych w zakresie opalania węglem kamiennym jest fikcją. Na krajowy rynek trafia węgiel bardzo różnej jakości, w związku z tym urządzenie w klasie 5. osiąga parametry podane przez producenta tylko w laboratorium badawczym, gdzie dostępne jest paliwo najwyższej jakości. Do takiego opału charakteryzującego się wysoką i stałą jakością klient jest w praktyce pozbawiony dostępu. W składzie węglowym kupuje się przysłowiowego „kota w worku” – opał przed opuszczeniem kopalni nie jest poddany jakimkolwiek badaniom. Tymczasem nawet tak powszechny u nas węgiel kamienny gazowo-płomienny o wyróżniku 32 ma swoje podgrupy jakościowe (wynikające m. in. z różnic głębokości warstwy w pokładzie). Jako producent kotłów c.o. oświadczamy, że kocioł opalany niesklasyfikowanym węglem, kupionym prosto z hałdy, uzyska parametry „trójki” i będzie zwykłym kopciuchem i trucicielem.
Oświadczamy, że kotły c.o. na węgiel nie kwalifikują się do procedury Ecodesign – ze względu na brak klasyfikacji węgla, o czym bardzo dobrze wiedzą producenci urządzeń grzewczych. W dokumentacji badania certyfikacyjnego Ecodesign wymaga się określenia rodzaju paliwa, które zostało użyte w badaniu – stosowane często sformułowanie „węgiel kamienny Gr” (węgiel kamienny typu groszek) – nie precyzuje informacji o jakości węgla, w związku z czym użytkownik nie ma szans zakupu węgla użytego podczas badania.
Prowadzona obecnie walka z zanieczyszczeniem powietrza to zwykłe zakłamywanie rzeczywistości. W dokumentacji wszystko się zgadza. Portal „niska emisja” informujący o dotacyjnych modernizacjach kotłowni podaje jedynie teoretyczne dane dotyczące redukcji niskiej emisji. Według tych danych, dzięki modernizacjom niska emisja została ograniczona o 612 ton pyłów rocznie. Dlaczego wiec ciągle przodujemy w niechlubnych statystykach?
Producenci doskonale wiedzą, że te statystyki mijają się z rzeczywistością, instytuty badawcze też. Przypuszczamy, że świadome bezskuteczności i bezmyślności działań są też wojewódzkie fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Oszukany zostaje klient. Poszkodowani są Polacy. Cierpi ich zdrowie. Co roku z mapy Polski znika miasto wielkości Ciechanowa. Bo powietrze jest śmiertelnie trujące.
Mówienie, o pilnej potrzebie zastąpienia „trójek” „piątkami” nic nie zmieni. 5. klasa nie jest panaceum na problem zanieczyszczonego powietrza. Niezbędne jest podjęcie konkretnych kroków.
PLAN NAPRAWCZY POWIETRZA WEDŁUG KOSTRZEWY
1. Regulacja prawna wprowadzająca normy na węgiel kamienny
Węgiel przed opuszczeniem kopalni powinien być zapakowany w worki z oznaczeniem klasy jakości surowca
2. Wyrywkowa kontrola jakości węgla w składach opałowych na zasadach zbliżonych do kontroli paliw na stacjach dystrybucji paliw
3. Doprecyzowanie klasy węgla użytego podczas badania kotła podczas procedury certyfikacyjnej w akredytowanej jednostce badawczej
Należy poprawić badania certyfikacyjne kotłów z uwzględnieniem paliwa spełniającego wymagania danej normy, wszystko po to aby użytkownik kotła mógł stosować to konkretne paliwo dla uzyskania efektu sprawnościowego i ekologicznego. Obecnie jest to możliwe tylko w przypadku kotłów na pellet, bo ten rodzaj paliwa został poddany klasyfikacji. Klasa 5 – nie jest możliwa do osiągnięcia przez użytkownika urządzenia na węgiel, bo nadal nie ma dostępu do paliwa stałej jakości. Zanim to nie nastąpi nie można mówić o prowadzeniu efektywnych działań naprawczych powietrza
4. Kontrola efektu ekologicznego
Gminy stosując dofinansowania do modernizacji przydomowych kotłowni mierzą efekt realny, a nie papierowy. Należy dokonać pomiarów emisji pyłów i szkodliwych substancji przed i po inwestycji. Pamiętajmy też, że w kotłach retortowych na ekogroszek może też spalać muły węglowe, co uniemożliwia konstrukcja kotła na pellet.
5. Kominiarz strażnikiem jakości powietrza
Należy uprawnić i odpowiednio przygotować służby kominiarskie do kontrolowania kotłowni pod kątem stosowania paliwa zgodnie z zaleceniami producenta koła.
6. Proste dofinansowanie kotła na ekologiczne paliwa poprzez obniżony podatek VAT. Obniżenie VAT-u na ekologiczne paliwa. Niemcy stosują 7 procentowy VAT na pellet i 16 procentowy – na gaz ziemny. U nas obowiązuje 23%.
PODSUMOWANIE
Kolejne rządy zaniedbują wprowadzenie normalizacji węgla. Dlaczego? Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest zła jakość polskiego węgla. Można przypuszczać, że z tego powodu nigdy nie wprowadzono norm. Gdyby to nastąpiło – tylko nieliczne kopalnie będą mogły go produkować i wprowadzać do obrotu. Dobry węgiel to taki, który umożliwi uzyskanie certyfikatu Ekodesign – bardziej wymagającego od 5. klasy.
Do gospodarstw domowych zdecydowanie najlepsza jest polska biomasa klasy A1, A2, B, wyprodukowana z krajowych odpadów drzewnych. Warto przyjrzeć się tej dynamicznie rozwijającej się branży.
Pellet, choć charakteryzuje się niższą wartością energetyczną od węgla kamiennego, posiada unikalne właściwości umożliwiające kontrolowane spalanie w urządzeniach przypominających specyfiką działania kocioł gazowy. Dzięki ekonomii użytkowania i średniej sprawności urządzenia – wyższej niż w kotłach węglowych w ciągu roku spalimy podobne ilości biomasy i węgla. Jednak w obecnej sytuacji, gdy klasyfikacja węgla nie obowiązuje, tylko sklasyfikowana biomasa pomoże nam poprawić jakość powietrza w Polsce.
Dopóki będziemy żyć rzeczywistością, w której efekty uzyskuje się tylko na papierze, nie uzyskamy efektu – Polacy będą nadal umierali z powodu zanieczyszczonego powietrza.
Jako producent kotłów z blisko 40-letnim doświadczeniem, wiedząc, że nie uzyskamy powtarzalnego urządzenia nowej generacji, dopóki nie pojawią się normy na węgiel, całkowicie pominęliśmy temat produkcji nowoczesnego kotła na węgiel. Nasz klient zasługuje na urządzenie uzyskujące sprawność i parametry emisyjne takie, jakie stwierdzono w laboratorium badawczym. Dlatego jesteśmy wierni biomasie.
Pamiętajmy, że bez dymu też można mocno truć. Nie dajmy się zmanipulować, że samo palenie bez dymu jest ekologiczne. Tlenek węgla to bezwonny i niewidzialny zabójca. Śmiertelnie trujących tlenków azotu też nie widać. Polacy powinni być tego świadomi. Takich paradoksów i pułapek jest więcej – choćby paradoks uzdrowisk położonych w miejscowościach górskich. Apelujemy do rządu o podjęcie konkretnych kroków w sprawie naprawy powietrza w Polsce. Same dyskusje niewiele zmienią.
Zespół Badawczo-Rozwojowy Przedsiębiorstwa „Kostrzewa”